nie popadajmy ze skrajnosci w skrajnosc i nie robmy z zachodu jakiegos raju na ziemi a z polski najgorszej katowni na swiecie. przeciwnicy jak i zwolennicy sa na calym swiecie, tego nigdzie sie nie uniknie. polityka to jedno ale postrzeganie przez ludzi to drugie. pochodze z malego miasta i powiem wam ze nie spotkalam sie z jakas nienawiscia wobec mnie. mieszkam w bloku 4p, ktory ma 5 klatek i jest naprawde spoko, kazdy jest albo obojetny albo jest przyjaznie nastawiony, pewnie sa osoby ktore mnie nienawidza ale nie okazuja tego w postaci wyzwisk, hejtu, malowania po scianach czy czego tam sie wyobrazi. ba nawet osiedlowe dresy, chociaz to juz panowie po 35-40 rowniez mnie ani nie ruszaja ani nic, ja nikomu nic nie robie i mi nikt nic ni robi. owszem sa miasteczka lub wsie gdzie mieszka przyslowiowa ciemnota, gdzie wiare i tradycje stawia ponad wszystko ale to ni jak sie ma do calego kraju gdzie sa miasta 50 tysiecy i wiecej. to samo jest na zachodzie czy ogolnie zagranica, w paryzu, berlinie, pradze i innej stolicy bedzie tak samo jak we wroclawiu lub warszawie, bo im wieksza liczba ludnosci tym wieksza obojetnosc i wielo kulturowosc, ale czy tak musi byc w malej miescinie liczacej ponizej 10, 50 lub 100 tysiecy osob? wątpie i tez nie wykluczone. trzeba tez wziac pod uwage fakt, ze duzo ludzi logicznie mysli i rozumie niektore problemy. nie sugerujmy sie takim czarnkiem, kaczynskim czy narodowcami, bo na calym swiecie takie jednostki istnieja, tak jak we wloszech narodowcy bedacy faszystami a w niemczech nazistami. a jezeli chodzi o internet to nie od dzis wiadomo ze jest to sciek, az sie roi od hejterow, bez znaczenia na kraj, a to jak bardzo ich widac to zalezy od jezyka ktorym operuja, regulaminu portali spolecznosciowych czy prawa karnego.